Święty Hubert kończy sezon jeździecki, a rozpoczyna sezon łowiecki dla myśliwych. Głównym punktem obchodów Hubertusa dla jeźdźców jest gonitwa, podczas której konno ściga się tzw. lisa - jeźdźca z ogonem lisa przypiętym do lewego ramienia. Ten kto go zerwie, wygrywa, ma dzięki temu prawo wykonać rundę honorową wokół miejsca pogoni i za rok sam ucieka jako lis. Jest to też spotkanie wszystkich członków i przyjaciół klubu. W tym roku K.J. Jedenastka Izerska zorganizowała X Międzynarodowy Turniej Orki Konnej, Amatorskie Zawody w Powożeniu, III Otwarte Mistrzostwa Kobiet w Powożeniu, Konkurs dla początkujących jeźdźców „Jeździeckie debiuty”, Konkurs Jeździecki dla dzieci specjalnej troski oraz „KONIKONIADĘ” – ścieżkę zręcznościową dla koników polskich. W trakcie tych imprez prezentowali swoje wyroby okoliczni pszczelarze i animatorzy kultury ludowej. Wspomniane imprezy odbyły się 19 października. Wszystko rozpoczął korowód jeźdźców, którzy na miejsce świętowania wybrali przepiękny teren wokół Szałasu koło Złotego Potoku. Pierwszą konkurencją był Hubertusowy Tor Przeszkód, który wygrał Krzysztof Jochym na koniu Lejra P, drugie miejsce zajął Kuba Szybko na koniu Atos, trzecie Nikola Sieradzka na koniu Ricci. Po tej konkurencji zorganizowano zabawę dla dzieci w poszukiwaniu lisa, który schował sie do nory. Szczęśliwą znalazczynią lisa okazała się Anastazja Cierlik. Wszystkie dzieci otrzymały nagrody za włożony trud w poszukiwaniu lisa. Ostatnią konkurencją tegorocznego sezonu jeździeckiego była pogoń za lisem. Uciekającym zawodnikiem z przypiętą kitą był ubiegłoroczny zwycięzca Krzysztof Jochym na koniu Leira P. Po długiej i emocjonującej pogoni kitę lisa zerwała Grażyna Kolawa na koniu Hawrań i tym samym została zwyciężczynią gonitwy. Po „lisich polowaniach” odbyło się wręczenie zawodnikom nagród i wyróżnień. W zawodach wzięło udział 16 jeźdźców. Tegorocznemu Hubertusowi towarzyszyła piękna pogoda, uczestnicy spędzili miłe i sympatyczne popołudnie. Następnie jeźdźcy udali się do stajni. Po wyczyszczeniu i nakarmieniu koni wszyscy usiedli przy wspólnym stole na biesiadzie zorganizowanej w Szałasie przy muzyce, ognisku i posiłku. Głównym daniem był „Prosiak po zaciszańsku”. W rodzinnej atmosferze uczestnicy Hubertusa wspominali imprezy jeździeckie z ostatnich lat oraz snuli plany na przyszłość.
(IW)
Z dnia: 2013-11-07, Przypisany do: Nr 21(476)