2 października br. delegacja PGE Turowa Zgorzelec, w osobach Damian Kuliga, Ivana Zigeranovicia oraz drugiego trenera Piotra Ignatowicza, odwiedziła Ośrodek Szkoleń Specjalistycznych Straży Granicznej w Lubaniu.
Wysłannicy z ekipy koszykarskich wicemistrzów Polski poznali od kuchni jak wygląda praca strażników, sami też spróbowali swoich sił, m.in. na strzelnicy.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni, gdyż po raz pierwszy w murach naszej szkoły mieliśmy tak wyjątkowych gości – stwierdziła Joanna Woźniak, rzecznik prasowy Ośrodka Szkoleń Specjalistycznych Straży Granicznej w Lubaniu.
Jak przyznała, w szczególności był to zaszczyt dla słuchaczy, którzy mieli wyjątkową okazję by spróbować swoich sił z najlepszymi w Polsce.
Na wstępie wizyty koszykarze wraz z trenerem Piotrem Ignatowiczem udali się na strzelnicę. Strzelcy mieli za zadanie trafić do różnego rodzaju tarcz, które były ustawiane na różnych dystansach. W innym zadaniu „czarno-zieloni” wysłannicy mieli za zadanie „odbić” zakładników. Obserwując ich reakcje nie trudno było wywnioskować, że strzelecki trening sprawiał im dużo frajdy.
– To dla mnie coś zupełnie nowego. Bardzo dobrze się bawię i przy okazji mogę dowiedzieć się wiele ciekawych rzeczy – podkreślił Damian Kulig.
– Koszykarze mogli spojrzeć na służbę strażnika granicznego. Między innymi zmierzyli się z celnością tym razem nie do kosza, ale do tarcz strzeleckich. Muszę przyznać, że jak na pierwszy raz wyniki były imponujące – nie kryła uznania Joanna Woźniak.
Strzelanie to nie wszystko czego mogła spróbować delegacja z klubu z ulicy Maratońskiej. Zainteresowani mogli poćwiczyć na specjalistycznym symulatorze dachowania. Wszystko po to, by wiedzieć jak zachować się w czasie wypadku.
Następnie wszyscy przenieśli się do sali sportowej. Tam trener Piotr Ignatowicz poprowadził zajęcia, w których wzięli udział młodzi funkcjonariusze. Lada dzień opuszczą oni mury szkoły, by chronić granicę kraju na wchodzie. Będą także strzec granic Unii Europejskiej. Spotkanie zakończyła wspólna gierka. Po niej swoje pięć minut mieli łowcy autografów. Chętni mieli okazję by zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia. Zadowolenia nie kryli sami uczestnicy popołudniowego treningu.
– Bardzo cieszę się, że mogłem wziąć udział w takim wydarzeniu. Aktywnie uprawiamy sport i spotkanie było fantastycznym urozmaiceniem. Nie jest codziennością by móc wspólnie potrenować z zawodowymi koszykarzami. Zarówno ja, a także reszta uczestników miała okazję wzbogacić swoje doświadczenie – powiedział szeregowy Marcin Domagała.
Czy dojdzie do rewanżu?
– Z pewnością tak, ale najprędzej na trybunach (śmiech). Po tak fajnym spotkaniu z pewnością PGE Turów jest bogatszy o nowych kibiców – zakończyła Joanna Woźniak.
(Grzegorz Bereziuk)
Z dnia: 2013-10-10, Przypisany do: Nr 19(474)