Koncert Shishani
W Motelu Łużyckim koncert dała piosenkarka pochodząca z Namibii – Shishani. Większość życia spędziła jednak w Holandii gdzie mieszka i tworzy. Po zakończeniu współpracy z poprzednim projektem muzycznym, 2 lata temu rozpoczęła swoją solową działalność. Muzyka, która tworzy ciężko sklasyfikować, gatunki takie jak soul, jazz, R&B, a nawet rap mieszają się w jej utworach. Aktualnie jej kariera nabiera tempa - piosenka „Minority” została nominowana do Namibian Annual Music Awards w kategorii Best Single Non-Album.Reprezentuje swój kraj na międzynarodowych festiwalach i koncertuje na całym świecie. Wokalistka aktualnie jest w trakcie nagrywania debiutanckiej płyty. To właśnie dlatego znalazła się w Polsce. Część akustyczna już została nagrana w Amsterdamie, jednak jej wokale dogrywane są w naszych okolicach – w Wolimierzu i Grabiszycach. Tą wyjątkową okoliczność wykorzystał Miejski Dom Kultury w Lubaniu, który był organizatorem tego przedsięwzięcia. Publiczność mogła usłyszeć wykonania przy akompaniamencie gitar - gościnnie z artystką zagrał Adam Jaworowicz. Shishani jest nie tylko piosenkarką, ale i aktywistą, w swoich tekstach porusza problemy homofobii, dyskryminacji, niszczenia środowiska naturalnego.
- Myślę, że aktualnie w muzyce ciężko znaleźć coś autentycznego, czystego. Produkcje są skażone sztucznością. Zewsząd atakują nas nienaturalne dziewczyny, nieprawdziwi artyści. Nieważne jaki gatunek się tworzy, to może być techno, pop, istotne jest by być szczerym, czuć to co się robi. I ja osobiście staram się właśnie być sobą w tym co robię, śpiewam o rzeczach istotnych, inspiruje się tym co mnie spotkało, co mnie otacza. Czerpię garściami ze wszystkich miejsc, w których mam okazję być. I taka właśnie jest moja twórczość – szczera i prawdziwa –
powiedziała nam po koncercie Shishani, której płyta ukaże się prawdopodobnie już na przełomie lipca i sierpnia, i jak sama dodaje: - Musi znaleźć się na sklepowych półkach również w Polsce.