Opinie, poglądy, komentarze…
Media odgrywają ogromną rolę w życiu człowieka. To dzięki nim mamy dostęp do wszystkich informacji i wiadomości. Być może często nawet nie zdajemy sobie spawy z tego, jak środki masowego przekazu sterują naszym światopoglądem i sposobem postrzegania rzeczywistości. Media mogą wyrządzić tyleż dobra, co zła. Ale to od nas głównie zależy dostrzeganie tych skutków i przysłowiowe oddzielanie ziarna od plew.
* Teresa Kraska, sekretarz redakcji dwutygodnika Ziemia Lubańska
- Zadaniem mediów praktycznie od zawsze było zdobywanie informacji, odpowiednie ich selekcjonowanie i podawanie społeczeństwu, po to między innymi, aby wywołać odpowiedni efekt, lansować pożądany punkt widzenia itd. Czyli informować i kształtować odbiorcę. W obecnych czasach tzw. mediów obiektywnych jest naprawdę bardzo niewiele, jeśli w ogóle istnieją, ponieważ każde z nich bywa od kogoś lub czegoś zależne. Można zauważyć jak media prawicowe głoszą pewne opinie zgodne z linią prawicy, zaś inne wygłaszają komentarze utożsamiając się z politykami partii liberalnych. Dobrym przykładem jest choćby temat tzw. katastrofy smoleńskiej, gdzie publikatory jednej i drugiej strony przedstawiają wszystko całkiem inaczej. Musimy mieć świadomość, że nie są one do końca obiektywne i często lansują poglądy jakiejś grupy ludzi. Niestety media zawsze były w jakiś sposób – bezpośrednio lub pośrednio - zależne od władzy i w pewnym stopniu prezentowały jej opinie. I tak jest na całym świecie od zawsze. Przejdźmy teraz do dobrego i złego wpływu mediów na odbiorców. Niestety wiele z nich, aby poprawić swoją popularność czy zwiększyć oglądalność, chwytają się wszelkich możliwych sposobów. Ponieważ od wieków ludzie chętniej słuchali złych niż dobrych wiadomości o bliźnich, komercyjne media to właśnie im podają. Już setki lat temu większą popularnością cieszyły się plotki, że np. wójt ma kochankę czy że jego syn przegrał w kości majątek, niż informacja, że ów włodarz wybudował piękny most a jego latorośl ukończyła dobrą szkołę. Niestety właśnie na takich niskich instynktach i potrzebach żeruje wiele mediów i - jak widać - mają swoją stałą i wierną grupę odbiorców. Na pewno wielką zasługą niektórych mediów jest tropienie i ujawnianie łapówkarstwa, korupcji czy wielkich afer. Choćby sprawy AMBER GOLD. Niestety wielu dziennikarzy - być może z chęci bycia zauważonym, zrobienia błyskotliwej kariery, a może dostosowując się do wymogów szefa - goni za sensacją. Często bywa tak, że gdy nie natrafią na prawdziwą aferę sami, opierając się na plotkach i pomówieniach, stwarzają fakty krzywdząc przy tym niewinnych ludzi. Takim przykładem może być historia dotycząca ortopedy Piotr J.
Na skutek informacji od trochę dziwnego rodzica jakoby ów medyk jakoś nienormalnie badał staw biodrowy dziecka, bezmyślny dziennikarz na łamach lokalnej gazety rozpoczyna medialną nagonkę na lekarza oskarżając go o pedofilię. Powiadomiona policja i prokuratura wykonują czynności sprawdzające, a w tym czasie gazeta ostro atakuje domniemanego zboczeńca. Dziennikarze wypytują sąsiadów i znajomych, rozsiewając przy tym plotki i pomówienia. Oczywiście treść artykułów ukazująca się w dzienniku jest tak sformułowana, że z prawnego punktu widzenia nie można się do nich przyczepić i zaskarżyć gazety do sądu. Na skutek medialnej nagonki pacjenci wymuszają na dyrektorze zawieszenie lekarza w pracy aż do wyjaśnienia sprawy. Po dokładnym sprawdzeniu wszelkich okoliczności okazuje się, że lekarz całkowicie był niewinny. Człowiek o nieposzkalowanej opinii, prawy, uczciwy musiał się razem z rodziną wyprowadzić się do innego miasta, tylko na skutek chorej ambicji dziennikarza. Po kilku dniach ukazało się sprostowanie i przeprosiny, ale co czuł lekarz, jego dzieci, rodzina? Niestety przykładów takich jest wiele. Podobnie jest z internetem. Też jest potężną siłą i kiedy korzystają z niego nieodpowiedzialni ludzie może to doprowadzić do tragedii. Czytamy czasem agresywne, często chamskie ataki na jakąś osobę, pisane przez tchórza schowanego pod nickiem, który w ten sposób sam się dowartościowuje lub po prostu za coś mści. Do zawodu dziennikarza powinni być rekrutowani przede wszystkim ludzie o wysokiej etyce. Niestety, często tak nie jest. Nie chcę przytaczać tutaj tytułów niektórych czasopism, które kierują się dokładnie przeciwieństwem etyki, gdzie sensacja, pomówienie jest cenione najwyżej. Niedawno słyszałam stojąc w kolejce do kiosku jak młody człowiek słusznie zauważył wskazując na jedną z takich gazet: „Jak trzeba być pokręconym aby żywić się tylko cudzym nieszczęściem i bagnem”. Zgadzam się z nim w 100 procentach. Ludzie jednak kupują te gazety, a to znaczy, że popyt na takie informacje jest. Na zakończenie, bez fałszywej skromności, chciałabym przytoczyć pozytywny przykład oddziaływania mediów, który nie jest odosobniony. W Ziemi Lubańskiej ukazał się jakiś czas temu artykuł na temat matki z dwójką małych dzieci, która potrzebuje wsparcia i… już na drugi dzień zgłaszali się do redakcji ludzie, którzy chcieli jej pomóc. Jest to przykład z naszego podwórka, ale takich akcji społecznych w mediach jest w Polsce wiele. I to jest dobra strona ich oddziaływania. Myślę, że ludzie są na ogół dobrzy i chcą pomagać innym o ile widzą w tym sens, a rolą mediów jest pokazywanie takich postaw, by znaleźli naśladowców.
Z dnia: 2013-03-27, Przypisany do: Nr 6(461)