W tym roku udział w tej rywalizacji wzięło 75 zawodników, w tym 50 seniorów, pozostała 15-tka to kadeci i juniorzy. Byli to reprezentanci kół - Lubań Miasto, „Wiarus” i z zaprzyjaźnionego koła z Niemiec. Wędkarze na swoich stanowiskach byli już od wczesnych godzin rannych. Przez kilka godzin cierpliwie czekali na branie a gdy już się udało, zdobycz o odpowiednich wymiarach lądowała w siatce, mniejsze wracały do wody. O zwycięstwie decydowała waga złowionych ryb. Po sygnale wieńczącym zakończenie łowienia, komisja dotarła na każde stanowisko, by skrupulatnie dokonać ważenia trofeów. Niekwestionowanym zwycięzcą zawodów został przedstawiciel seniorów Ryszard Robakowski, który złapał ponad 9 kg ryb, II. miejsce zajął Piotr Gołyga, zaś III. Bogdan Badowski.
W kategorii juniorów najlepszym wędkarzem okazał się Mateusz Porucznik, który złowił ryby ważące w sumie ponad 3 kg, II. miejsce zdobył Filip Majszczak i III. Przyznano Agnieszce Pająk. Jednak okazało się, że nastąpiła pomyłka w kategoriach, co zauważyła sama laureatka i swój puchar oddała, za co została uhonorowana nagrodą far play.
Wśród kadetów zwyciężył Radosław Robakowski, który na swoim koncie miał ponad 8 kg ryb. II. lokatę zajął Konrad Jańczak, zaś III. Adrian Czerwiński.
Pani Danuta Adamek wprawdzie pucharu żadnego nie zdobyła ale i tak ze swojego osiągnięcia – złapanych trzech karpi - jest zadowolona. Wędkarstwem czynnie zajmuje się od roku, wcześniej przez wiele lat jedynie towarzyszyła mężowi. To dzięki niemu złapała tego bakcyla, który planuje rozwijać.
Zwycięzcom puchary wręczali w większości ich fundatorzy - starosta Walery Czarnecki, wicestarosta Konrad Rowiński, przewodniczący Rady Powiatu Lubańskiego Kazimierz Kiljan, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Lubaniu Marian Kwolik, prezes Zarządu Okręgu PZW w Jeleniej Górze Antoni Lewkowicz, reprezentant straży rybackiej Janusz Pernej. Puchar nieżyjącego już parlamentarzysty Jerzego Szmajdzińskiego, wielkiego przyjaciela lubańskich wędkarzy, wręczył Edward Witecki.
Wędkarstwo jest pięknym sportem ale ci, którzy łowią, przede wszystkim zajmują się ochroną środowiska i zarybianiem akwenów.
- Kilka dni przed zawodami jak zwykle do stawów wpuściliśmy kilkaset kilogramów karpia przywiezionego z Międzyrzecza – mówi prezes Koła Lubań Miasto Janusz Pernej. – I do dnia zawodów nie wolno było wędkować. Dopiero dzisiaj jest to możliwe.
Koniecznie trzeba podkreślić, że wędkarze to ludzie oddani swojej pasji, ale aby ją realizować muszą troszczyć się o środowisko.
Z dnia: 2012-09-26, Przypisany do: Nr 18(499)