Opinie, poglądy, komentarze
Po nader niespodziewanej niedawnej dymisji Andrzeja Leppera – wicepremiera i ministra rolnictwa, trwanie polskiego rządu stanęło pod znakiem zapytania. Do czego dąży Jarosław Kaczyński dymisjonując swego partnera koalicyjnego? Czy jego celem są wcześniejsze wybory i wyeliminowanie politycznej konkurencji, czy też rzeczywista troska o dobro kraju? A może premier sam uległ nieczystej prowokacji tajnych służb? O to co może przynieść Polsce pokerowa zagrywka partii rządzącej i czy Lis ma szanse w starciu z Pis zapytaliśmy przedstawiciela Prawa i Sprawiedliwości oraz politologa.
* Paweł Misiak, politolog
- Pęknięcie w rządzie, jakiego byliśmy świadkami, przetasowało sytuacje polityczną w Polsce, nie zachwiało jednak pozycji premiera, który nadal rozdaje karty. Kaczyński zdymisjonował Leppera nagle, podczas wieczornych wiadomości. Wszyscy spodziewaliśmy się uzasadnienia tej decyzji, tymczasem dowodów winy brak, koalicja praktycznie nie istnieje, a PiS nadal rządzi. To oni przecież ustalą datę wcześniejszych wyborów, a wspominając skuteczność ich poprzedniej kampanii wyborczej, można przypuszczać, że wybiorą moment najodpowiedniejszy dla siebie. Moim zdaniem pokerowa zagrywka PiS służyć ma wyeliminowanie konkurentów – koalicjantów, z którymi trzeba się dzielić władzą, poza arenę efektywnej polityki, na co są duże szanse. LPR od dawna w sondażach ma kłopot z osiągnięciem progu wyborczego, Samoobrona wydaje się być u szczytu rozwoju, z tym że przekroczyła już punkt kulminacyjny swoich możliwości. Gwoździem do trumny Samoobrony może być uchwalenie, jeszcze przez ten Sejm, ustawy zabraniającej sprawowania funkcji posła osobom karanym. Konstruowany w wyniku zaistniałej sytuacji LiS ma uratować te ugrupowania przez parlamentarnym niebytem, nie mogę jednak odpędzić wrażenia, że o to właśnie Pis chodziło. Był to krok łatwy do przewidzenia, element polaryzowania się sceny politycznej naszej młodej demokracji, gdzie obecnie ukształtował się układ czterech mocnych graczy, nie licząc PSL, wśród których PiS, jako pierwsza w ten sposób skonsolidowana siła, zdaje się mieć najlepsza pozycję. Wydaje mi się, że PiS gotów jest zawalczyć o kolejną kadencję swoich, tym razem niepodzielnych rządów. Zmęczenie społeczeństwa nieczysta polityką, trudne do pojęcia decyzje na górze, sprawiają, że coraz mniej z nas chodzi na wybory. Dlatego PiS, posiadający zdyscyplinowany elektorat może ugrać na przyspieszonych wyborach swój cel – niepodzielną władzę w Polsce. Nie dajmy się zwieść, że lipcowe burze na górze są wynikiem prowokacji służb specjalnych względem premiera. Uważam, że działania Kaczyńskiego są dobrze przygotowane i przemyślane, a pozorna niezgrabność tych ruchów może tylko uśpić naszą czujność. PiS jest twardym, bezwzględnym i profesjonalnie przygotowanym graczem, który ma jasno określony cel, jakim jest zbudowanie IV RP. Wydarzenia, jakich jesteśmy świadkami w środku sezonu ogórkowego nie są więc przypadkowe, tylko politycznie przemyślane, a ich skutki widoczne będą po następnych wyborach parlamentarnych.
* Wojciech Zemibk, pełnomocnik powiatowy Prawa i Sprawiedliwości
- Sytuacja polityczna w Polsce jeszcze długo nie będzie stabilna i jest to sprawą naturalną spowodowaną przyczynami niezależnymi od PiS-u. Podstawowym problemem aktualnych przywódców jest pole do realizacji obietnic wyborczych czyli zmian. Pole to jest ograniczane złym prawem i strukturą instytucji publicznych, a także warunkami stawianymi przez Unię Europejską i problemami jakie stwarza Rosja. Do tego dochodzi postawa koalicjantów, którzy próbują prowadzić niezależną politykę często kosztem Prawa i Sprawiedliwości. Dlatego będą trwały gry niezrozumiałe dla wyborców, którzy patrzą na wyniki tej walki przez pryzmat poziomu swojego życia i relacji mediów. Rola służb specjalnych zawsze będzie dla obywateli tajemnicą ale muszą być to służby działające w interesie państwa polskiego. Służby specjalne powinny autonomicznie bronić bezpieczeństwa państwa więc spowoduje to częste akcje w różnych obszarach administracji i gospodarki Jarosław Kaczyński dąży przede wszystkim do zbudowania silnego państwa, bo tylko takie może zabezpieczać nasze interesy i myślę, że wszelkie jego działania pójdą w tym kierunku. Ewentualne niekontrolowane oddanie władzy opozycji zniweczy efekty dotychczasowych działań. LiS działa jedynie w kierunku realizacji interesu partyjnego i kapitału politycznego swoich liderów co nie przekłada się na konkretne zmiany w funkcjonowaniu państwa i wobec tego nie wzrośnie wyraźnie poparcie wyborców LPR i Samoobrony. Jak do tej pory tylko politycy PiS-u mają jasną wizję państwa polskiego i jego funkcjonowania w Europie i świecie.
Z dnia: 2007-07-24, Przypisany do: Nr 14(325)