Dzień przed Wigilią Bożego Narodzenia ukazała się kolejna - ósma już - książka tego autora. Tomik wierszy zt. Z kufra pamięci miał być prezentem gwiazdkowym dla wiernych czytelników twórczości Kazimierza Kiljana. Wprawdzie nie do wszystkich jeszcze książka dotarła, ale z pewnością tak się stanie w ciągu najbliższych dni.
Zbiorek zawiera pięćdziesiąt dwa wiersze nigdzie dotąd nie publikowane, których tematyka dotyka niemal wszystkich sfer życia człowieka. Od utworów bardzo poetyckich, nastrojowych, refleksyjnych, nacechowanych wspomnieniami z lat młodości przez wiersze liryczne, nostalgiczne po strofy kontestacyjne, momentami buntownicze ze śmiałym użyciem słowa – czasami niecenzuralnego, czego dotąd w twórczości Kiljana nie spotykano.
Obok wersów: „…odbity w mokrym asfalcie czas/ mieni się kolorytem parkowej alejki/ perełki deszczu figlują wśród poszarzałych gałęzi…” czy: „…jutrznia przeciąga się leniwie/ nad Bukową Górą/ karminowym brzaskiem/ ożywia dolinę Kwisy…” itp., autor odnosi się w swoich wierszach również do szarej, często brutalnej codzienności: „…wierzyłeś w złudną wizję/ świata bez skazy/ który zdradził cię/ za najbliższym rogiem/ jak najtańsza dziwka/ byłeś naiwny – dupku…” albo: „…Mija kolejny zawszony dzień/ miasto tonie pod przykryciem/ szarej szmaty zmierzchu/ opustoszałe ulice ucięły sobie drzemkę…”.
Z iście mistrzowskim użyciem słowa pisze o ludzkich cierpieniu, o chorobie, o pobycie w szpitalu: „…jękom cierpiących wtórują/ dźwięki aparatów/ śledzą każdy krok utykających serc/ gotowe wezwać białe anioły/ w chwili kryzysu…” lub: „…wszystkie łóżka są zajęte/ przy każdym żerują/ czarne myśli/ za zamkniętymi powiekami/ toczy się bezgłośna walka/ z przeznaczeniem…”.
Takich perełek znajdziemy tu dużo więcej. W wielu strofach czytelnik będzie miał poczucie odkrywania własnych przemyśleń, doznań, przeżyć. Jakby je ktoś podsłuchał i zapisał w formie wiersza. Z kufra pamięci wydaje się być książką mądrą, dojrzałą i… wartą przeczytania.
Z dnia: 2012-01-11, Przypisany do: Nr 1(432)