Pół biedy gdyby to były jeszcze zwykłe drzewa, ale umieszczenie plakatu na pomniku przyrody to już skandal. Tym bardziej, że uśmiecha się z niego twarz przyszłej posłanki do Sejmu, która ma decydować o ważnych dla kraju sprawach. Na szczęście tak się złożyło, że dama umieszczona na 180-letnim jesionie wyniosłym przy skrzyżowaniu ul.Lwóweckiej z obwodnicą, który nawet nosi imię Adam, nie zasiądzie w poselskich ławach. Pewnie nie jest ona bezpośrednio winna tej sytuacji bo sama plakatów nie wieszała, ale ludzi posiadających jakąś podstawową wiedzę i wrażliwość ekologiczna powinna umieć sobie dobrać.
Z dnia: 2011-10-19, Przypisany do: Nr 20(427)