Łukasz Lisiowski: Gratulacje za awans! Głównie za znakomitą rundę wiosenną, która poszła lepiej niż byśmy się spodziewali.
Kazimierz Malamis: Nikt się nie spodziewał, że mecze pójdą tak gładko. Chodzi tutaj głównie o osiągane wyniki. Muszę również przyznać, że w paru przypadkach uśmiechnęło się do nas szczęście, ale jak wiadomo to potrzebne jest nawet najlepszym.
* Po rundzie jesiennej nic nie wskazywało na awans, jednak to wy zostawiliście wszystkich w tyle. Który z przeciwników sprawił wam najwięcej kłopotów? Ciężko było przegonić konkurencję?
- Na pewno było ciężko, tym bardziej pamiętając o 5 punktowej stracie na starcie rundy. Pierwsze spotkanie rozgrywane na boisku lidera, które wygraliśmy 2:0 dodało pewności i nadziei na wyprzedzenie rywali w walce o awans. Drużyną, która sprawiła nam najwięcej kłopotów była Kwisa Świeradów, z którą zresztą ulegliśmy na wyjeździe 0:3.
* Nie ma pan pewnego rodzaju obaw, przypominając sobie sezon 2009/2010, kiedy to Olsza z hukiem spadła z ligi?
- Obawy zawsze są. Drużyna jest zgrana, w klubie panuje dobra atmosfera. Przyszło do nas kilku zawodników (Kicuła, Maksymiak, Michał Cieślak),którzy mają być realnymi wzmocnieniami. Mam nadzieję, że te aspekty będą decydowały o dobrej grze w nadchodzącym sezonie.
* Którzy z piłkarzy zrobili na panu największe wrażenie w ubiegłym sezonie?
- Nie chcę nikogo wyróżniać indywidualnie. Dla mnie cała drużyna grała dobrze, ale gdybym miał kogoś wyróżnić na pewno byłby to nasz najlepszy strzelec Marcin Cieślak i to on zrobił na mnie największe wrażenie w ubiegłym sezonie.
* Co było głównym atutem Olszy w rozgrywkach A klasy?
- Jak już wspominałem naszym atutem od strony mentalnej była dobra atmosfera panująca w zespole. Jeżeli chodzi o aspekty techniczne na pewno współpraca między zawodnikami a wręcz całymi formacjami w trakcie rozgrywanych spotkań. Myślę że te czynniki były głównymi, które zadecydowały o prymacie w rozgrywkach A klasy.
* W tym roku przypada 65-lecie istnienia klubu. Szykujecie na tą okazję specjalną uroczystość?
- Jest oczywiście w planach takowa uroczystość. Pierwotnie miała się odbyć już na inaugurację, ale czekamy jeszcze na wszystkie dokumenty związane z założeniem klubu oraz jego historią, które pomogłyby w zorganizowaniu takiej imprezy.
* Od kilku sezonów klub boryka się z problemem w szkoleniu najmłodszych piłkarzy. W jaki sposób chcecie poprawić sytuację na tym odcinku?
- Jestem prezesem od trzech miesięcy, nie mam jeszcze pełnego rozeznania jeżeli chodzi o szkolenie młodzieży. Nie byłem na wielu meczach naszych drużyn młodzieżowych. Na pewno po pewnym czasie się zorientuję i znajdziemy optymalne rozwiązanie. Chodzi tutaj głównie o zaangażowanie trenerów, którzy będą chcieli zająć się naszymi młodzieżowcami, chcąc ich czegoś nauczyć. Nie jest to takie łatwe. Tutaj potrzebne są chęci, trzeba zostawić serce często i nerwy… Ale o rezultatach naszej pracy z młodzieżą, jak wspomniałem, będziemy mogli porozmawiać najwcześniej za pół roku.
* Jakie cele stawiacie przed zespołem na zbliżający się sezon?
- Celem jest walka o utrzymanie się w okręgówce, ucieczka od strefy spadkowej.
* Nic więcej?
- Zobaczymy, jak się nadarzy okazja... W pierwszej kolejności musimy zobaczyć jak prezentują się inne zespoły. Jedno wiem na pewno - powalczymy!
* Dziękuję za rozmowę.
Z dnia: 2011-09-26, Przypisany do: Nr 18(425)