Malutka wówczas katolicka wspólnota parafialna ufundowała tylko chrzcielnicę i naczynia na wodę święconą przy wejściu do świątyni. Reszta to dzieło fundatorów a przede wszystkim wspomnianego zakonu. I ten fakt należy przywrócić zbiorowej pamięci. Ale Dni Wdzięczności były też okazją do spotkania parafian z jedną z trzech sióstr ze zgromadzenia Świętej Marii Magdaleny od Pokuty, które od ośmiu lat pełnią posługę misyjną w rosyjskim Krasnojarsku na dalekiej Syberii. Wyjątkowy gość przybliżył nieco historię zgromadzenia, opowiedział o zakonnym charyzmacie i codziennych posługach. Programem życia Sióstr Magdalenek jest podejmowanie działań apostolskich, które pomagają „ocalić to co zginęło” (Mt 18,11).
- Jednym z zadań, które podjęło nasze zgromadzenie jest praca na dalekiej Syberii – powiedziała siostra. – Krasnojarsk, gdzie pracujemy, należy do Irkuckiej diecezji, największej na świecie. Trudno to sobie wyobrazić ale jej powierzchnia jest siedem razy większa od Polski. Samo miasto Krasnojarsk liczy ponad dwa miliony mieszkańców. Parafia pw. Świętej Rodziny obejmuje wspólnoty parafialne odległe nawet do 700 km od jej siedziby. Wierni niemieckiego, litewskiego i polskiego pochodzenia nie posiadają nic oprócz wiary i gorących serc. Są to przede wszystkim potomkowie przesiedleńców i zesłańców. Oni to właśnie na początku XX wieku wybudowali kościół katolicki, który w czasie bolszewickiej rewolucji podzielił los wielu innych, stając się salą koncertową filharmonii. Całkowity brak obiektów kultu religijnego zmusza katolików do wykorzystania na spotkania modlitewne i katechetyczne świetlic, klubów i domów prywatnych.
Przez długie lata kościół na wschodzie przeżywał swoją golgotę. Był pozbawiony kapłanów i sakramentów świętych. Komunizm wyrządził dużo szkód, przede wszystkim w sferze duchowej. Dzisiaj nie ma już prześladowań ale są inne trudności, jak brak kapłanów czy środków finansowych na budowę i utrzymanie kościołów. Nam w Polsce trudno to sobie nawet wyobrazić, ale w krasnojarskim kraju na kapłana wierni czekają czasem nawet kilka miesięcy albo i lat. Siostry ze Zgromadzenia Sióstr Magdalenek od Pokuty z pełnym poświęceniem oddają się pracy misyjnej na dalekiej obczyźnie, realizując swoje powołanie „ocalić to co zginęło”.
Z dnia: 2011-02-16, Przypisany do: Nr 4(411)