Na miejsce natychmiast przybyła straż pożarna i miejska. Mieszkańcy zostali ewakuowani z zagrożonego budynku, czekając w pobliżu na inspektora nadzoru, który miał zadecydować co dalej. Szybko pojawił się także burmistrz Arkadiusz Słowiński, który razem z inspektorem nadzoru i strażakami wszedł do kamienicy by obejrzeć jej stan techniczny po osunięciu się ściany. Tymczasem zaniepokojeni swoim losem mieszkańcy snuli domysły, ale też obarczali winą za zaistniałe zdarzenie administrację. Od lat zepsuty świetlik i przeciekający dach powodowały, że przy opadach deszczu po ścianach się po prostu leje. Stąd pojawia się na nich grzyb. Niektórzy swoje mieszkania wykupili i wyremontowali ale przy braku dbałości przez administrację o dom, uważają, że zrobili błąd. Zwracali uwagę, że istnieje druga ściana przylegająca do ich domu, która stwarza zagrożenie. I rzeczywiście, życie pokazało, że mieli rację. Na szczęście, po dokładnym obejrzeniu inspektor nadzoru zdecydował, że mieszkańcy mogą wrócić do swoich mieszkań. Nowemu burmistrzowi nie jest łatwo. Urzęduje zaledwie miesiąc a już w tym czasie zdarzyli się pogorzelcy i teraz mała katastrofa budowlana.
- Na szczęście wszystko kończy się dobrze - burmistrz Arkadiusz Słowiński. – Mieszkańcy mogą wrócić teraz do domów a my od poniedziałku będziemy się starali tak działać aby zabezpieczyć dalsze miesiące na tyle, by czuli się bezpiecznie.
Kamieniczka, dosyć już wiekowa, zgodnie z planem rewitalizacji starego miasta miała być wyremontowana w roku 2012. Burmistrz zapewnia, że zajmą się nią już w roku bieżącym. Byle tylko dotrwała.
Z dnia: 2011-01-19, Przypisany do: Nr 2(409)