Nie chcę się skarżyć czy wzbudzać litość, bo takich rodzin jak my jest dużo i wiem, że są nawet w gorszych sytuacjach – pisała między innymi w liście do redakcji pani Sylwia. - Dlatego postanowiłam się przełamać i napisać, może znajdzie się ktoś, kto nam pomoże. Nie śmiem prosić o pomoc materialną, ale może ktoś ma ciuszki dziecięce i buciki dla moich córek na 4-, 3-latka i 17 miesięcy, a buciki rozmiar 23-24, 21-22. Zabawki. Jakąś odzież na mojego konkubenta i buty rozmiar 44-45, również coś na mnie w rozmiarze 39-40. Nie stać nas na kupowanie nowych rzeczy i gdybym nie musiała na pewno nie zwracałabym się do Redakcji z prośbą o pomoc. Proszę wydrukujcie nasz list, może znajdzie się ktoś o dobrym sercu i nam pomoże. Za każdą, nawet najmniejszą pomoc będziemy dozgonnie wdzięczni.
Na apel mieszkanki Pobiednej niemal natychmiast odpowiedzieli policjanci i pracownicy cywilni Komendy Powiatowej Policji w Lubaniu. Szybko zorganizowali w swoich szeregach zbiórkę darów i zawieźli je tak aby zdążyć na mikołaja. Radość matki, a przede wszystkim dzieci była przeogromna. Tym razem do rodziny pani Sylwii przybył św. Mikołaj ubrany na niebiesko.
Ale – jak się okazało – to był tylko początek całej serii pozytywnych zdarzeń. Błyskawiczna odpowiedź naszej policji na ten konkretny przypadek stała się jakby zwiastunem nadciągającej niemal zewsząd niespodziewanej lawiny pomocy, którą uruchomili czytelnicy „Ziemi Lubańskiej”. Ludzie w różnym wieku i różnych profesji, z Lubania i okolic wyszli z konkretną ofertą wsparcia i ofiarowali ją potrzebującej, docierając do jej miejsca zamieszkania. Skala tej pomocy zaskoczyła nas i chyba samą adresatkę tego przedsięwzięcia. W swoim liście do redakcji starała się jedynie nieśmiało zwrócić uwagą na trudną sytuację materialną swojej rodziny, a i my z pewną obawą zamieszczaliśmy ten list pomni tego, ile razy w tym roku jako społeczność musieliśmy się „spinać” aby udzielić pomocy poszkodowanym, choćby podczas niekończących się tegorocznych powodzi. A tu tymczasem taka niespodzianka. Okazuje się, że jeśli chodzi o potrzeby bliźniego mieszkańcy tej ziemi mają niekończące się pokłady dobroci, życzliwości, empatii i nigdy taką postawą nie są zmęczeni. Tak to chyba jest, kiedy pomoc drugiemu człowiekowi dla wielu staje się nakazem najwyższej rangi – po prostu wartością życia. Z tego uruchomionego strumienia dobroci i my, jako redakcja, czerpiemy pełną satysfakcję, przede wszystkim udowadniając, że potrafimy pomóc ludziom i tym samym wypełniać naszą misję służenia społeczności regionu.
Z dnia: 2010-12-15, Przypisany do: Nr 24(407)