Opinie, poglądy, komentarze...
Rząd już kilkakrotnie przymierzał się do nowelizacji Karty Nauczyciela ale dopiero to obecne podejście może mieć szansę realizacji, bowiem uzyskało wsparcie samorządów a i sami związkowcy oświatowi oraz część pedagogów nie mówi „nie”. Inicjatorzy zmian chcą przede wszystkim uproszczenia zasad wynagradzania nauczycieli poprzez likwidację licznych jego składników, ale także uzależnienia płac od średnich w regionie, wydłużenia czasu pracy itp. Co o tych propozycjach sądzą nasi ludzie oświaty?
* Arkadiusz Słowiński, NSZZ „Solidarność”
- Przyznam, że kolejne zapowiedzi nowelizacji Karty i zmiany statusu nauczyciela zaczynają mnie już mierzić. Tym, którzy ponownie zaczynają gmerać przy omawianych zapisach dedykuję słowa wypowiedziane niegdyś przez Tacyta: „Im więcej w państwie ustaw i rozporządzeń, tym bardziej chore państwo”. Przypominam, że ów dokument był już wielo-, wielokrotnie nowelizowany, a przecież nie ma nic gorszego jak brak stabilności prawa. Powinno ono być jak skała, a tymczasem minister i podległy jej sztab ludzi, po raz kolejny, zaczynają budować coś „na piasku”.
Dobrego, jakościowo, kształcenia dzieci i młodzieży pragniemy wszyscy. Nie da się tego jednak osiągnąć bez pieniędzy. Tymczasem o nich, w trwającej dyskusji, mówi się bardzo niewiele. A jeśli już to tylko w kontekście wynagradzania pedagogów lub czasu ich pracy. Czytaj - jego wydłużenia. Moim zdaniem jest to trywializowaniem problemu. A przecież ciągle nierozstrzygnięte są kwestie podstawowe. Ot choćby takie wskaźniki jak:
- maksymalna ilość uczniów w klasie (dziś brak ministerialnego rozporządzenia zagospodarowują organy prowadzące, które najczęściej, niestety, zainteresowane są jak najliczniejszymi zespołami klasowymi, co zasadniczo uderza w jakość pracy i przekłada się na efekty kształcenia);
- wysokość subwencji oświatowej przekazywanej z budżetu państwa samorządom (wystarczająca wyłącznie na płace, już niekoniecznie na związane z pensją pochodne).
Rzeczywistych problemów, które pilnie należałoby rozwiązać w oświacie, przybywa. Niestety nikomu na szczeblu ministerialnym nie chce się nimi zająć. Mamy za to kolejną dyskusję zastępczą. Potrzebną rządowi, bo na pewno nie nam pedagogom!
* Dariusz Cichoń, Związek Nauczycielstwa Polskiego
- 24 marca Minister Edukacji Narodowej Katarzyna Hall zainaugurowała pracę powołanego przez siebie zespołu ds. statusu zawodowego nauczycieli. Na spotkaniu, w którym brali również udział przedstawiciele związków zawodowych, Pani Minister określiła cztery obszary, nad którymi pracować będzie zespół: jakie zagadnienia regulować powinna nowa Karta Nauczyciela?, jak wzmocnić motywacyjny charakter awansu zawodowego i systemu wynagradzania nauczycieli?, jak zmodyfikować organizację pracy szkoły i nauczycieli, aby podnieść efektywność pracy?, kogo powinna dotyczyć nowa ustawa regulująca status zawodowy nauczyciela? Czy również 9-procentową grupę nauczycieli szkół niepublicznych? Tak więc szczegóły na temat nowej Karty nie padły, choć w materiałach MEN odnośnie zakresu prac zespołu jest mowa o pensum, co prawda bez wskazywania określonych wartości, a w ogólnym kontekście potrzeby różnicowania ilości godzin dydaktycznych w zależności od typu szkoły i (lub) stanowiska nauczyciela. Zdaniem MEN ustawa powinna mieć bardziej nowoczesny charakter i dlatego należy napisać ją od nowa.
Tymczasem w ciągu 28 lat Karta była 60 razy nowelizowana (tylko w 2007 r. aż sześć razy), a od dnia jej uchwalenia wypadło 49 przepisów. Czy jest to rzeczywiście zła ustawa?
Karta Nauczyciela porządkuje stan prawny, określa istotę zawodu i odpowiedzialności nauczyciela. Problem tkwi w przepisach wykonawczych do Karty, czyli rozporządzeniach MEN.
Być może warto wrócić do rozpoczętych, a zaniechanych przez resort edukacji, rozmów ze związkami zawodowymi nad czasem pracy (rzetelnych badań w tej sprawie ZNP domaga się od dawna) i wynagrodzeniem nauczycieli.
21 kwietnia br. odbyło się pierwsze spotkanie zespołu poświecone zakresowi naszej Karty. Poprawa jakości kształcenia, czy jedynie ograniczenie liczby nauczycieli? Dowiemy się 30 września.
Z dnia: 2010-04-28, Przypisany do: Nr 8(391)