- Gdy dowiedzieliśmy się, że zebrano aż tyle pieniędzy, nie chcieliśmy początkowo wierzyć – powiedzieli nam Regina i Mirosław Kutowie, rodzice Marioli. – Liczyliśmy po cichu może na dwa – trzy tysiące złotych. Dzięki ludzkiej pomocy, za którą wszystkim dziękujemy jak najlepiej potrafimy – być może starczy nam na opłacenie zabiegu, który może znacznie poprawić stan zdrowia naszej córki.
Chodzi o nowatorski zabieg w leczeniu tej choroby, który znacząco likwiduje skutki stwardnienia. 20 maja br. państwo Kutowie jadą z córką do Katowic na badania, które określą, czy u Marioli taki zabieg będzie mógł być zrobiony. Koszt zabiegu i badań to kilkanaście tysięcy zł.
A co u Marioli? Czuje się lepiej, pozdawała egzaminy na uczelni. Kontynuuje naukę i snuje plany na przyszłość.
Podsumujmy akcję, która okazała się wielkim testem dla całej naszej społeczności – rodziny Kutów, organizatorów zbiorki, wolontariuszy, wszystkich zaangażowanych w akcję pomocy, a zwłaszcza – nas wszystkich jako darczyńców. Myślę, że zdaliśmy dobrze ten egzamin.
Z danych przekazanych nam wynika, że dla Marioli zebrano łącznie 15 174,81 złotych. Poniżej publikujemy sprawozdanie Komitetu Organizacyjnego „Dla Marioli”, informującego o zebraniu 11 264,81 zł i przekazaniu ich na konto. Pani Regina Kuta podała nam, że od Księdza Proboszcza otrzymała 3100 zł, a także 810 zł zebranych na początku akcji w SQASHU. Podsumowanie tych kwot daje 15 174,81 złotych.
Mamy nadzieję, że dzięki temu wsparciu rehabilitacja Marioli będzie przebiegała szybciej i skuteczniej...
Więcej o ofiarności w regionie czytaj w drukowanym wydaniu Ziemi Lubańskiej
Z dnia: 2010-03-24, Przypisany do: Nr 6(389)