Opinie, poglądy, komentarze
Przez media publiczne przetacza się debata, której celem ma być zmiana ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Postuluje się m.in. odstąpić od karania więzieniem samego faktu posiadania niewielkich ilości narkotyków na własny użytek. Co o takiej liberalizacji myśli lubańska policja, która ma bezsporne osiągnięcia w walce z narkobiznesem, albo ludzie oświaty, którzy na co dzień borykają się z tym problemem na terenie naszych szkół?
* asp. Anna Włoszczyk, Komenda Powiatowa Policji w Lubaniu
- W roku 2005 roku weszła w życie nowa ustawa o przeciwdziałaniu narkomani z dnia 29 lipca 2005 roku, która zastąpiła regulację z dnia 24 kwietnia 1997 roku. Potrzeba zmiany przepisów wynikała z jednej strony z konieczności dostosowania polskiego ustawodawstwa do porządku prawnego Unii Europejskiej, z drugiej wiązała się z koniecznością wypełnienia luk w dotychczas obowiązujących przepisach. W świetle obowiązujących przepisów prawa, osoby posiadające nawet niewielkie ilości środków odurzających wchodzą w konflikt z prawem. Zagadnienia to reguluje art. 62 ustawy, i zgodnie z jego brzmieniem ”Kto posiada środki odurzające lub substancje psychotropowe podlega karze do 3 lat pozbawienia wolności. Jeśli przedmiotem czynu jest (…) znaczna ilość środków odurzających lub substancji psychotropowych sprawca podlega karze pozbawienia wolności do lat 5. W przypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”. Na podstawie posiadanej wiedzy funkcjonariusza Wydziału Kryminalnego KPP w Lubaniu, który od 5 lat zajmuje się walką z przestępczością narkotykową na terenie powiatu lubańskiego, oraz na podstawie prowadzonych spraw z zakresu naruszenia ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, wiadomo, że większość osób, które posiadały środki odurzające wstępnie na własny użytek, po czasie uczestniczyła w transakcjach narkotykowych. Osoby takie udzielały środków odurzających innym, czyniąc sobie z tego stałe źródło utrzymania. Nie jest wykluczone, że liberalizacja przepisów ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii zwiększy skalę zagrożenia narkomanią wśród dzieci i młodzieży, a ponadto w dużym stopniu utrudni pracę policji w zakresie walki z dilerami.
* Aleksandra Białek, dyrektor Gimnazjum nr 3 w Lubaniu
Zdecydowanie opowiadam się za liberalizacją przepisów w stosunku do osób posiadających niewielką ilość narkotyków. Surowe traktowanie uzależnionych (w większości młodzieży będącej w trudnym okresie adolescencji oraz ludzi nie mogących poradzić sobie z życiowymi przeciwnościami) nie jest według specjalistów zajmujących się tematem oraz mojej skromnej osoby skutecznym sposobem walki z problemem. Doświadczenie pokazuje, że w krajach z surowym prawem liczba narkomanów wcale nie maleje. Cieszę się z propozycji zamiany nieskutecznego więzienia na rzecz leczenia tych osób. Nowela ustawy daje szanse uzależnionym na zerwanie z nałogiem oraz zwalczanie rzeczywistej przestępczości narkotykowej. Mam nadzieję, że wreszcie cele więzienne zajmą osoby wprowadzające do obrotu i sprzedające środki odurzające a nie jak do tej pory ofiary nałogu. Autorzy projektu podkreślają także, że wprawdzie posiadanie małej ilości narkotyków nie będzie karane to określane jest jako czyn zabroniony. Oznacza to, że nie ma jak stwierdzają przeciwnicy, społecznej zgody na tego typu zachowania. Napawa optymizmem fakt, że ustawa ma zwolenników wśród terapeutów, pracowników Monaru, artystów oraz setek innych ludzi. Pozostaje mieć nadzieję, że nie przepadnie za sprawą niektórych polityków, którzy twierdzą, że wszystko da się załatwić twardą ręką.
Z dnia: 2009-08-12, Przypisany do: Nr 15(374)