Siedemnastoletnia Marta K., mieszkanka Olszyny, uczennica Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im.KZL w Lubaniu napisała list pożegnalny, po czym zażyła lekarstwa z zamiarem odebrania sobie życia. Kiedy rodzice zorientowali się, że coś jest nie tak - bo za długo spała – wezwali pomoc. Nastolatka została przewieziona do Łużyckiego Centrum Medycznego w Lubaniu, gdzie lekarz podjął decyzję o przewiezieniu jej do Wrocławia. Niestety w trakcie jazdy, w okolicach Bolesławca, stan jej na tyle się pogorszył, że została umieszczona w tamtejszym szpitalu. I tutaj zmarła. W tej sprawie policja wykonuje czynności pod nadzorem prokuratury. Dlaczego doszło do tej tragedii? Jedni twierdzą, że w liście pożegnalnym nastolatka wyjaśnia przyczynę swej dramatycznej decyzji obarczając winą chłopaka, inni zaś – nauczyciela. Policja z kolei utrzymuje, że jest to nieprawda, bowiem nie znalazły się w liście żadne zarzuty pod niczyim adresem. Natomiast targnięcie się na swoje życie jednoznacznie wskazuje, że dziewczyna jakieś problemy – z którymi nie umiała sobie poradzić – z pewnością miała. Szkoda tylko, że była z nimi sama. Może z wyboru?
Z dnia: 2007-04-03, Przypisany do: Nr 7(318)