Opinie, poglądy, komentarze…
W Polsce żyje 4,3 mln ludzi niepełnosprawnych, którzy skończyli 15 lat. Z tej liczby pracuje tylko 15 proc., kiedy średnia w Unii Europejskiej wynosi 50 proc. Sytuacja ta może ulec jeszcze pogorszeniu, gdyż kryzys finansowy uderza przede wszystkim w zakłady pracy chronionej, a ponadto państwo programowo przeznacza mniej środków na zatrudnienie tej grupy społecznej. Jak w kontekście powyższych faktów wygląda kwestia pracy niepełnosprawnych w środowisku lubańskim?
* Andrzej Kempiński – radny Powiatu, prezes Spółdzielni CHROMEX
- Na terenie naszego miasta funkcjonowały 4 zakłady pracy chronionej, obecnie pozostały 2: Spółdzielnia „Lubamet”, powstała 1953r., zajmująca się produkcją przemysłową, i Spółdzielnia „CHROMEX” od 1989r. świadcząca usługi i prowadząca handel detaliczny. W każdej z nich 85proc. załogi to niepełnosprawni. Szeroki zakres działalności tych podmiotów pozwalał na zatrudnienie takich osób z terenu miasta i okolic, bez względu na schorzenie. Dzisiaj obie spółdzielnie walczą ze skutkami kryzysu i dodatkowo od 1 stycznia 2009r. z niekorzystnymi przepisami nowelizacji ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Według szacunków organizacji pracodawców, pomoc publiczna dla ZPChr została zmniejszona o 15 do 60proc. w zależności od prowadzonej działalności. Zostały one zrównane z podmiotami otwartego rynku pracy, choć muszą dostosowywać pomieszczenia firmy do potrzeb osób niepełnosprawnych i zapewniać im opiekę medyczną. Ponosząc dodatkowe koszty prowadzonej działalności stają się mało konkurencyjne dla partnerów na wolnym rynku. Czy spółdzielnie poradzą sobie i przetrwają? Myślę, że tak, choć z ich nazwy zniknie dopisek „Zakład Pracy Chronionej”. Będą rezygnować z tego statusu, zwalniać niepełnosprawnych, których zatrudnienie jest najkosztowniejsze – czyli tych najbardziej poszkodowanych przez los, kierując się tylko zasadami ekonomii. Praca dla osoby niepełnosprawnej, poza rehabilitacją społeczną i zawodową, jest niezbędna do życia i prawidłowego funkcjonowania. Zdobyte środki pieniężne osoby te przeznaczają na zakup lekarstw, opłacenie wizyt u lekarzy specjalistów, kosztów badań i zaopatrzenia ortopedycznego. Celem rządu miało być zwiększenie zatrudnienia osób niepełnosprawnych na otwartym rynku pracy, tak argumentowano konieczność wprowadzenia zmian w ustawie. I co? Wyszło jak zawsze, wylano dziecko z kąpielą. Jak inaczej nazwać działania zmierzające do likwidacji zakładów pracy chronionej, które zatrudniają 35 tys. osób niepełnosprawnych w Polsce?
* Krystyna Mucha, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Lubaniu
- Osoby niepełnosprawne napotykają na wiele przeszkód utrudniających im w wejściu na rynek pracy. Z jednej strony niepełnosprawny postrzegany jest przez wielu przedsiębiorców jako mało wydajny pracownik, którego zatrudnienie wiąże się z możliwością występowania wielu ryzyk i niedogodności zakłócających efektywne funkcjonowanie przedsiębiorstwa, co bardzo często widać na etapie rekrutacji pracowników - pracodawca koncentruje na ocenie stanu zdrowia a nie na kompetencjach i przydatności zawodowej przyszłego pracownika, z drugiej jednak strony zauważalna jest wśród niepełnosprawnych niechęć do elastycznego dostosowania swoich kwalifikacji do zmieniających się potrzeb rynku pracy i oczekiwań pracodawców. Na koniec 2008 roku zarejestrowanych było 338 niepełnosprawnych pozostających bez pomocy (8,3 proc. wszystkich bezrobotnych). Około 75 proc. to osoby z orzeczonym lekkim stopniem niepełnosprawności, 62 proc. to bezrobotni powyżej 45 roku życia, 37 proc. posiada wykształcenie tylko gimnazjalne lub poniżej. Pomimo wielu barier, na jakie napotykają niepełnosprawni podczas aktywności zawodowej lub prób jej podjęcia w ubiegłym roku pracę rozpoczęło 141 osób, z czego 10 z nich uruchomiło własną działalność gospodarczą. Ponadto w ubiegłym roku staże u pracodawców odbywało 17 osób, przygotowanie zawodowe 15, a szkoleniami zawodowymi objętych było 11 osób. Aktywizacja zawodowa nie byłaby często możliwa gdyby nie środki finansowe głównie Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, które pomagają utworzyć miejsce pracy u pracodawców. W sytuacji kryzysu gospodarczego, kiedy maleje liczba wolnych etatów, niepełnosprawni będą przegrywać z osobami pełnosprawnymi w konkurencji o miejsce pracy. Ograniczanie środków finansowych na aktywizację osób bezrobotnych niepełnosprawnych przyczyni się do pogorszenia ich i tak trudnej sytuacji na rynku pracy.
Z dnia: 2009-03-18, Przypisany do: Nr 6(365)