Dwie pary sanek były ciągnięte przez traktor, za kierownicą którego siedział dziadek uczestniczących w wypadku dzieci. Przejeżdżając przez przejazd kolejowy jedne sanki zdążyły przejechać, natomiast drugie zostały uderzone przez szynobus. Pięcioletni chłopiec zginął na miejscu. Pozostałe osoby nie doznały żadnych obrażeń. Zarówno kierujący traktorem, jak i maszynista byli trzeźwi.
Dziadek ofiary twierdzi, że oślepiło go słońce i dlatego nie był stanie zobaczyć zbliżającego się szynobusa. Według śledczych, maszynista nie miał szans wyhamować. Jak ustalili policjanci, dziadek nie miał prawa jazdy. Grozi mu teraz do 8 lat więzienia.
Ostatnia aura i obfite opady śniegu sprzyjają organizowaniu kuligów. Jednak - jak informuje nas oficer prasowy KPP w Lubaniu - za ich przeprowadzanie możemy odpowiadać odpowiednio z art. 86 par.1 Kodeksu wykroczeń – „Kto, nie zachowuje należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, podlega karze grzywny” oraz z art.60 Prawa o ruchu drogowym: „Zabrania się ciągnięcia za pojazdem osoby na nartach, sankach, wrotkach lub innym podobnym urządzeniu”. Za powyższe wykroczenia grozi kara grzywny do 500 zł.
Warto zatem się zastanowić nad konsekwencjami zimowych szaleństw, bo oprócz gotówki możemy stracić coś o wiele cenniejszego… życie.
Z dnia: 2009-01-21, Przypisany do: Nr 2(361)