Nadchodzą te najpiękniejsze dni w roku - Święta Bożego Narodzenia, a po nich Sylwester i Nowy Rok. Wszyscy na nie czekamy. Wierzymy, że jest to taki magiczny czas, kiedy mogą spełniać się życzenia. Wchodzimy w niego z nowymi nadziejami, nowymi planami. Wierzymy, że zwłaszcza w tym Nowym Roku wszystko się uda, stanie się prostsze i piękniejsze. Jakie marzenia mają mieszkańcy naszego regionu - zapytaliśmy przypadkowo spotkanych przechodniów?
* Stanisław Leszczyński, mieszkaniec Leśnej
- Ja myślę, że każdy jest kowalem swego szczęścia indywidualnie. Jeśli miałbym czegoś sobie życzyć na przyszły rok, to przede wszystkim zdrowia. I tyle jeśli chodzi o moją skromną osobę. Natomiast jako kominiarz – bo taki zawód wykonuję - życzę wszystkim czytelnikom ZL pomyślności i spełnienia marzeń na gruncie osobistym a także zawodowym. I wierzę, że te życzenia spełnią się w przyszłym roku na pewno.
* Ewa Chmura, mieszkanka Lubania
- Nie będę oryginalna jeśli powiem, że najbardziej oczekiwałabym w przyszłym roku zdrowia dla siebie i swoich bliskich, także spokoju i pracy aby zarabiać pieniążki. A tych z kolei może nie chciałabym mieć za dużo, aby w głowach się nie poprzewracało. Za to tyle, aby wystarczyło na podróżowanie. Wiem, że to marzenie jest mało realne, ale chciałabym zobaczyć coś wyjątkowego - na przykład Paryż, Szwajcarię, Włochy czy i inne ciekawe, malownicze miejsca. A może wszystko to się spełni?
* Wojciech Sawicki, mieszkaniec Olszyny
- Ponieważ rok, który mija - a szczególnie druga jego połowa – był dla mnie tragiczny, mam nadzieję, że następny będzie lepszy. Poza wieloma mniejszymi i większymi stłuczkami samochodów, które prześladowały moją firmę przewozową, niedawno nagle zmarła mi mama... Można powiedzieć, że z rodziny, w której się wychowałem nie mam już nikogo. Czy można sobie wyobrazić bardziej katastroficzny rok? Po przyszłym roku dużo nie oczekuję. Chcę tylko żeby był spokojny, bez żadnych wstrząsów.
* Natalia Szpak, studentka pedagogiki z Lubania
- Może to wyda się niektórym dziwne, ale nie mam żadnych marzeń. Staram się nic sobie z góry nie zakładać, bo wiem, że i tak to się nie spełni. Wolę być w przyszłym roku pozytywnie zaskoczona, że coś udało się zrealizować, niż rozczarowana niepowodzeniem tego co wcześniej planowałam. Według mnie tak się lepiej żyje.
* Kamil Burzyński, mieszkaniec Pisarzowic
- Mam wiele marzeń i planów na nadchodzący nowy rok. Jednak wśród nich są te najważniejsze i najistotniejsze dla mnie. Chciałbym spędzić kolejne wspaniałe lata z moją dziewczyną, z wynikiem pozytywnym zakończyć swoją edukację, znaleźć pracę na wakacje, potem kupić sobie wymarzone auto i korzystając z niego nie dać się złapać policji. Czy któreś z tych marzeń się spełni... okaże się za rok.
Z dnia: 2008-12-17, Przypisany do: Nr 24(359)