Dość szybko, bo w 1453 roku, rodzina von Klüxów sprzedaje swoje dobra von Nostitzom z Rottenburga. W „Rund um Lauban” znajduje się wzmianka, że w 1534 roku Hans von Nostitz wybudował w Jałowcu pierwszą karczmę. Bardziej znany był leżąca na granicy z Olszyną Dolną wyszynk „Pod Szarym Wilkiem” wraz z położoną nieopodal kuźnią. To zapewne w tych karczmach podawano piwo, ważone w lokalnym browarze, o co zresztą dochodziło do zatargów z lubańskimi rajcami.
W posiadaniu Nostitzów pozostaje Jałowiec do 1642 roku. Po śmierci Caspara von Nostitz, napadniętego i zabitego w Gryfowie, wdowa Sabina von Nostitz wychodzi za mąż za hrabiego Ottona von Gersdorfa, właściciela Ostróżna, wnosząc w wianie właśnie Jałowiec. W 1642 roku Krzysztof von Nostitz sprzedał wieś swojej szwagierce Sabinie z domu Lest, która 25 lat później przeniosła prawa własności na Günthera von Salza , właściciela Zaręby.
Oczywiście mieszkańcy Jałowca, jak i całej tej części pogranicza Śląska i Łużyc, przeszli na protestantyzm. Pierwsze nabożeństwo, odprawione przez pastora z Kościelnika, odbyło się 26 kwietnia 1654 roku. W 1677 Hermann von Salza uzyskał od elektora saskiego zezwolenie na budowę drewnianego domu modlitwy. Już 14 listopada tamtego roku bethaus został uroczyście poświęcony. Pastorem został Paweł Bernard Haugsdorf. W tym samym roku powstała też szkoła parafialna. Świątynia pełniła do 1742 roku rolę kościoła granicznego dla protestantów z przygranicznych terenów Śląska (Olszyna Dolna, Grodnica, Bożkowice, Radostów). Ostatnim proboszczem, do czasu przywrócenia swobód religijnych, był Gottlieb Nerger, tragicznie zmarły w 1742 roku.
Za czasów Hermanna von Salza (1675-1725) w 1699 roku, w miejscu starej foluszni, zostają wszczęte prace przy budowie papierni, a w roku 1715 zostaje wybudowany nowy kościół, w którym zresztą spoczął fundator. Osiem lat później powstaje murowana plebania. Do niedawna w ruinach kościoła znajdowała się jeszcze całopostaciowa płyta nagrobna, skradziona w 2003 roku. Pozostałe płyty epitafijne, staraniem Towarzystwa Miłośników Górnych Łużyc, przeniesiono do pobliskiego kościoła w Kościelniku. Wspomnianą papiernię uruchamia jego syn Hiob, który po odbyciu służby wojskowej osiada w majątku ziemskim w Jałowcu i pełni funkcję posła sejmowego w Budziszynie. Wypełniała ona lokalne zapotrzebowanie na papier czerpany.
Podczas wojny siedmioletniej Jałowiec w latach 1758-59 zostaje zniszczony, i podupada. Jego właściciel Hiob von Salza zmuszony zostaje do sprzedaży w roku 1770 swoich dóbr, a sam przenosi się do Baworowa do swojego przyjaciela von Dübschütza, gdzie umiera w 1778 roku.
Wystawiony wcześniej na licytację Jałowiec kupuje w 1770 roku za 18.000 talarów zamożny kupiec z Lubania Gotfried Christoph Steinbach. Powiększył on dobra o ziemię wykupioną od okolicznych chłopów. Nota bene, syn Steinbacha, porucznik kawalerii w służbie elektora saskiego, za wierność zostaje wyniesiony do stanu szlacheckiego. W 1774 roku odsprzedaje Jałowiec kupcowi lubańskiemu Christianowi Davidowi Weinerowi, który zapisał się zasługami w rozbudowie i restauracji kościoła, szkoły i założył osiedle domków kolonialnych.
Od Weinera posiadłość nabywa w 1817 roku nestor kupców z Gryfowa, Lachmann, będący zresztą wówczas posiadaczem Olszyny Górnej. Z jego osobą związana jest budowa pałacu w 1828 roku. Oficyny dworskie, wozownia i stajnie powstały znacznie później.
Conrad Lachmann miał dwie córki, z których jedna wyszła za mąż za grafa von Schweinitza, a druga za barona von Zedlitza. Syn Lachmana wprawdzie został posiadaczem majątku w Chróścinie, jednak zatrzymał również Jałowiec. W roku 1842 żeni się z Mathildą Theodorą, córką Roberta Panucefote z Preston. Z małżeństwa rodzą się dwie córki i syn. W 1864 roku Lachmann otrzymuje tytuł szlachecki barona. Syn jego, Karol, jedyny potomek w linii męskiej ginie 16 września 1870 roku, w wieku 23 lat w bitwie pod Mars la Tour, podczas wojny prusko-francuskiej, służąc w stopniu porucznika husarii pułku Schleswig-Holstein. Zatroskana rodzina wznosi mu wspaniały nagrobek w kaplicy grobowej Lachmannów, usytuowanej w przypałacowym parku.
W kaplicy grobowej, założonej na rzucie prostokąta, z arkadami wspartymi na środkowej kolumnie, znajduje się po stronie południowej nagrobek Roberta Lachmanna. Na sarkofagu, w pozycji półleżącej znajduje się do dzisiaj postać młodego człowieka, ubranego w galowy mundur huzarów, nad którym stoi postać anioła. Projekt wykonał znany niemiecki architekt Carl Johann Lüdecke, a sama rzeźba, perfekcyjna zresztą, powstała w berlińskim warsztacie Rudolfa Siemeringa. U podstawy sarkofagu biegnie napis: SEI GETREU BIS IN DEN TOD SO WILL ICH DIR DIE KRONE DES EWIGEN LEBENSGEBEN. Po środku znajduje się inskrypcja: UNSERM GELIEBTEN EINZIGEN SOHN ROBERT LIEUT IM SCHLESWIG HOLST REGT 16 GEB 16. FEB 1847 GEFALLEN BEI MARS LA TOUR 16. AUG. 1870
W 1825 roku we wsi, poza pałacem z folwarkiem, wymieniano ewangelicki kościół i szkołę z nauczycielem, młyn wodny, młyn papierniczy z jedną kadzią i 43 domy. Do wsi należał jeszcze młyn z browarem (Feldmühle) oraz wspomniana gospoda „Pod Szarym Wilkiem”. Dane z 1840 roku mówią już o nieczynnym browarze, wspominając jednocześnie o rozbudowanej hodowli (510 merynosów i 126 sztuk bydła).
Sam pałac pochodzi z 1828 roku. Budowla jest w stylu jednorodnym, co sugeruje wybudowanie jej od podstaw. Wspominałem, iż jest wzmianka w literaturze o pałacu von Salzów, lecz zarazem mówiąca o jego zniszczeniu w okresie wojny siedmioletniej. Nie jest wykluczone, że przy budowie nowego pałacu wykorzystano dawne podpiwniczenie, na co wskazuje asymetria założenia. Budynek stanowi przykład architektury w duchu klasycyzmu, z dominującą spokojną bryłą z kolumnowym portykiem. W posiadaniu potomków rodziny Lachmannów w linii żeńskiej pozostał ondo czasów ostatniej wojny. Do śmierci w roku 1925 zamieszkiwała pałac baronowa von Zedlitz, następnie do wojny posiadłością zarządzał Conrad von Zedlitz.
Zbigniew Madurowicz
Z dnia: 2008-12-03, Przypisany do: Nr 23(358)