Lubańskim autobusem do Częstochowy
Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej powstało w 1945 roku jako państwowa firma, której celem było zorganizowanie a następnie prowadzenie przewozów towarowych i osobowych. Kilka lat później PKS rozpoczął działalność na terenie ówczesnego powiatu lubańskiego, a pierwsza baza powstała przy ulicy zgorzeleckiej naprzeciw internatu (obecnie Intermarche). Rozwój przedsiębiorstwa był tak dynamiczny, że zakład i zajezdnię przeniesiono dalej, tam gdzie znajduje się obecnie, wykorzystując część zabudowań po byłej niemieckiej fabryce. Natomiast dworzec autobusowy wybudowano przy obecnej ul. Szarych Szeregów. W latach 80-tych obiekt przeszedł gruntowną modernizację ,oddano do użytku kasy biletowe, dużą poczekalnię oraz szereg pomieszczeń służbowych dla kierowców, dyżurnych ruchu i obsługi dworca. A wszystko to się mieściło w budynku byłej łaźni miejskiej. W najlepszych latach autobusy lubańskiego PKS obsługiwały linie w całym subregionie, a ponadto do Wrocławia, Zielonej Góry, Legnicy a nawet Częstochowy. Ponadto bardzo dochodowe były kursy towarowe. Ciężarówki z Lubania jeździły po całym kraju i niemal do wszystkich krajów socjalistycznych oraz RFN, wożąc regularnie bawełnę z miejscowych LZPB.
Prywatyzacja powoli
Niestety kłopoty finansowe lat 90, które dotknęły prawie wszystkie przedsiębiorstwa państwowe, nie oszczędziły również lubańskiego PKS. Opłacalność kursów spadła, ponadto jak grzyby zaczęła wyrastać prywatna konkurencja, a duże zakłady dla których firma świadczyła usługi plajtowały, jak choćby wspomniana już Bawełnianka. Zapewne do tego stanu rzeczy przyczyniła się zbyt wolna prywatyzacja, już wówczas podzielonych i zdecentralizowanych na mniejsze firmy pekaesów. Kolejne rządy prywatyzowały tylko najbogatsze z nich, jak choćby PKS Zielona Góra. Mniejsze były skazane bądź na samorządy lokalne, bądź na możliwość przekształcenia się w spółki pracownicze. Jeszcze inne zostawały w części lub w całości kupione przez potentatów w dziedzinie transportu(PKS Gorlice, firma Connex obsługująca przewozy osobowe w całej Europie zarówno autobusowe jak i kolejowe ).
Niestety miejscowy PKS takiej szansy nie dostał, a szkoda.
Fundusze europejskie nie dla „państwowych”
Spółki zoo, których właścicielem jest skarb państwa nie mogą starać się o fundusze ze środków strukturalnych Unii Europejskiej .Dotyczy to również państwowych pekaesów. Wobec, w wielu przypadkach, drapieżnej wręcz konkurencji państwowe firmy transportowe szans nie mają.
PKS w Polsce to przeważnie przestarzały tabor, wiele niepotrzebnych nieruchomości, których sprzedaż tak jak w przypadku lubańskiego PKS pomogłaby wyjść z finansowego impasu, ścisłe trzymanie się przepisów niekiedy absurdalnych. Wszystko to powoduje stagnację. Prywatyzacja tych firm mogłaby doprowadzić do zmiany tej skądinąd patowej sytuacji.
Rynek i tak by wyeliminował tych najsłabszych. Ale takie niestety są prawa gospodarki rynkowej. Może przyszły rok przyniesie zmiany dotyczące narodowego przewoźnika autobusowego. Miejmy nadzieję, że będą to decyzje pomyślne także dla lubańskiego PKS.
Z dnia: 2008-10-21, Przypisany do: Nr 20(355)