14 października obchodzimy Dzień Edukacji Narodowej - potocznie zwany Dniem Nauczyciela. To wtedy dziękujemy im za cierpliwość i pomocną dłoń. Każdy z nas często wspomina szkolne czasy i mimo upływu lat wszystkich swoich wyjątkowych pedagogów. Nie da się ich zapomnieć... Postanowiliśmy zapytać mieszkańców Lubania i okolic jaki nauczyciel odegrał największą rolę w ich życiu i dlaczego? Co było w nim takiego niezwykłego, że pamięta się go jako jednego z niewielu?
* Adrian Moździerz, strażak ze Zgorzelca
- Lata spędzone w ZSZ im. Emilii Plater w Zgorzelcu wspominam z dużym sentymentem. W tym okresie ogromną rolę w moim życiu odegrała pani Aneta Ćwieluch, która w naszej szkole pracowała w bibliotece i uczyła wychowania do życia w rodzinie. Prowadziła również teatr do którego należało mnóstwo młodzieży, w tym właśnie ja. Dzięki niej pokochałem sztukę i w związku z tym mam kilka osiągnięć, o których nie sposób zapomnieć, jak i o samej pani Ani.
* Sylwia Wincza, studentka z Leśnej
- Nauczycielem, który odegrał wyjątkową i największą rolę w moim życiu była pani Renata Czuj, nauczycielka języka polskiego w Liceum Ekonomicznym. Dlaczego? Wyjątkowa osoba, swoją ogromną wiedzę przekazywała w taki sposób, że zapierało dech, że zwykła lektura stawała się niesamowitą książką, wszystkie lekcje miały w sobie coś niezwykłego, miały swój wyjątkowy charakter... Jednym słowem chciało się być aktywnym podczas zajęć i szło się z ochotą na lekcję, bez stresu. Wyjątkowa postawa, podejście do każdego ucznia bez względu na jego zdolności czy przygotowanie do zajęć. Każdy był traktowany tak samo bez wyjątków. Ciepła, miła i jedyna w swoim rodzaju! Nauczyciel z prawdziwego zdarzenia, dlatego pamiętam Panią Renatę do dziś.
* Sylwester Kotrys, nauczyciel z Rudzicy
- Z reguły pamiętamy nauczycieli, którzy byli wymagający, wykazywali duże zaangażowanie mające na celu przyswojenie przez nas materiału z ich przedmiotów. Posługiwali się oni takimi metodami, jak niezapowiedziana kartkówka czy sprawdzian o dosyć wysokim poziomie trudności. Często przed lekcjami towarzyszył nam stres, niepewność, obawa, że spotka nas kolejna porażka. Jednak tak naprawdę wspominam wszystkich nauczycieli mile i wiem, że najlepsze metody to te, które przynoszą efekty.
* Marek Matuszewski, student z Pisarzowic
- Najlepiej z okresu szkolnego wspominam Wojciecha Borowiaka, który nauczał przedmiotów zawodowych. Zajęcia które prowadził były przeprowadzane bezstresowo a jednak – można powiedzieć – na wysokim poziomie. Pan Wojciech Borowiak umiał rozmawiać z młodzieżą i myślę, że moje zdanie na temat tego nauczyciela podzielą wszyscy jego podopieczni.
Z dnia: 2008-10-07, Przypisany do: Nr 19(354)