O tym, co spotkało mieszkanki Lubania i Pisarzowic pisaliśmy w jednym z poprzednich numerów „ZL”. Choć poturbowane i wystraszone obie miały to szczęście, że udało im się wydostać z rąk oprawcy i uciec. Mężczyzna pozostawał jednak na wolności i wkrótce miało dojść do podobnego incydentu. 29 stycznia lubańska policja została poinformowana o napadzie na starszą kobietę. 77-letnia mieszkanka Leśnej przyszła tego dnia do stojącego przy drodze krzyża, aby zapalić przy nim świeczkę. W pewnym momencie poczuła uderzenie od tyłu. Młody mężczyzna przewrócił ją na ziemię i położywszy się na niej zaczął dotykać jej piersi. Kobieta broniła się jednak zaciekle, a kiedy zauważyła nadjeżdżający samochód próbowała wyrwać się z uścisku złoczyńcy. Kiedy zaniepokojony kierowca wyszedł z auta napastnik rzucił się do ucieczki. Błyskawiczna akcja policji oraz dokładny rysopis pozwoliły zatrzymać sprawcę napaści już po 30 minutach. Okazał się nim 21-letni mieszkaniec Lubania. Tego dnia skończył właśnie odbywać służbę wojskową. Policjanci szybko ustalili, że jest to ten sam człowiek, który 2 grudnia zaatakował inną kobietę w Lubaniu. Mężczyzna przyznał się do winy. Grozi mu kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat.
Z dnia: 2007-02-06, Przypisany do: Nr 3(314)